Stanisław Kaszubski "Król"
Witam, jako że 53% głosów w ankiecie padło na Stanisława Kaszubskiego, miałam przyjemność napisać o nim artykuł. :) Zachęcam do przeczytania!
Stanisław Kaszubski „Król” urodził się 10 października 1880 roku w Warszawie. Jego cała rodzina była wielce oddana Polsce i walczyła z zaborcami: Ojciec Stanisława - Franciszek Kaszubski – był nauczycielem matematyki i uczestniczył w powstaniu styczniowym. Jego matka – Kazimiera – zajmowała się domem i wychowywaniem dzieci w duchu patriotycznym, z kolei jego młodszy o 5 lat brat – Tadeusz –uczestniczył w strajku szkolnym i w 1905 roku działał podczas rewolucji za co rok później został skazany na zesłanie w głąb Rosji, ale skończyło się na tym że został wygnany z państwa rosyjskiego. Brał później udział w wojnie polsko-bolszewickiej i powstaniu warszawskim jako lekarz, podczas którego poległ. Trzecie dziecko Kaszubskich – Wanda – tak jak brat uczestniczyła w wojnie polsko-bolszewickiej jako lekarka. Wyszła za mąż również za lekarza o sercu bijącym dla Polski, który został zamordowany przez NKWD w 1940.
Ale wracając do naszego dzisiejszego bohatera: Miał bardzo dobre stosunki z rodzicami. Pan Franciszek dbał o sprawność fizyczną i duchowość narodową synka. Zadbał również razem z żoną żeby w domu nie zabrakło polskich książek np. Trylogii Sienkiewicza, do której mały Stasiu uwielbiał zaglądać. W 1890 roku. trafił do gimnazjum w Warszawie, gdzie spotkał się z rusyfikacją. Na jednej z lekcji historii otwarcie powiedział swoje poglądy na temat przekłamanych podręczników z których musiał się uczyć i opowiedział o bitwie pod Racławicami, która odbyła się w trakcie insurekcji kościuszkowskiej. Za taki akt patriotyzmu, został wywalony z gimnazjum, ale nie skończyło się tylko na tym. Żadne inne gimnazjum w Warszawie nie chciało przyjąć młodego patrioty. Został tym zmuszony do kontynuowania nauki w Płocku, gdzie również długo nie został, z tego samego powodu. Dostał od rosyjskich władz zakaz na kontynuowanie nauki na terenie Królestwa Polskiego, więc wyjechał do Wilna, gdzie został przyjęty, ale również nie na długo. Jednak w końcu Kaszubskiemu udało się skończyć szkołę – w Teodozji na Krymie. Ale nie ma tak prosto, bo poszedł na studia medyczne trzy lata przed zdaniem matury, więc przez ten czas uczęszczał na wykłady jako student nadzwyczajny. Zdał egzamin maturalny w wieku 26 lat. Kiedy w 1905 roku wybuchła rewolucja, wrócił na tereny Królestwa Polskiego i przyjmując pseudonim „Król” wstąpił do Socjaldemokracji Królestwa Polskiego i Litwy. Rok później został aresztowany i trafił do więzienia. Tam został skazany na zesłanie do guberni archangielskiej, ale Kazimiera Kaszubska przekupiła urzędników rosyjskich i znowu skończyło się na tym że Kaszubski został wydalony z Rosji, ale tym razem bez powrotnie. Osiadł w Krakowie, gdzie dostał się do PPS. Później wstąpił również do Towarzystwa „Strzelec”, gdzie nie tylko przechodził szkolenie wojskowe, ale również był kucharzem! Gotował posiłki trzy razy dziennie i wkładał do tego swoje serce. W „Strzelcu” nasz dzisiejszy bohater był bardzo lubiany za pogodę ducha i wesołość. J
~ Artykuł napisała Iga Kopeć
Stanisław Kaszubski „Król” urodził się 10 października 1880 roku w Warszawie. Jego cała rodzina była wielce oddana Polsce i walczyła z zaborcami: Ojciec Stanisława - Franciszek Kaszubski – był nauczycielem matematyki i uczestniczył w powstaniu styczniowym. Jego matka – Kazimiera – zajmowała się domem i wychowywaniem dzieci w duchu patriotycznym, z kolei jego młodszy o 5 lat brat – Tadeusz –uczestniczył w strajku szkolnym i w 1905 roku działał podczas rewolucji za co rok później został skazany na zesłanie w głąb Rosji, ale skończyło się na tym że został wygnany z państwa rosyjskiego. Brał później udział w wojnie polsko-bolszewickiej i powstaniu warszawskim jako lekarz, podczas którego poległ. Trzecie dziecko Kaszubskich – Wanda – tak jak brat uczestniczyła w wojnie polsko-bolszewickiej jako lekarka. Wyszła za mąż również za lekarza o sercu bijącym dla Polski, który został zamordowany przez NKWD w 1940.
Ale wracając do naszego dzisiejszego bohatera: Miał bardzo dobre stosunki z rodzicami. Pan Franciszek dbał o sprawność fizyczną i duchowość narodową synka. Zadbał również razem z żoną żeby w domu nie zabrakło polskich książek np. Trylogii Sienkiewicza, do której mały Stasiu uwielbiał zaglądać. W 1890 roku. trafił do gimnazjum w Warszawie, gdzie spotkał się z rusyfikacją. Na jednej z lekcji historii otwarcie powiedział swoje poglądy na temat przekłamanych podręczników z których musiał się uczyć i opowiedział o bitwie pod Racławicami, która odbyła się w trakcie insurekcji kościuszkowskiej. Za taki akt patriotyzmu, został wywalony z gimnazjum, ale nie skończyło się tylko na tym. Żadne inne gimnazjum w Warszawie nie chciało przyjąć młodego patrioty. Został tym zmuszony do kontynuowania nauki w Płocku, gdzie również długo nie został, z tego samego powodu. Dostał od rosyjskich władz zakaz na kontynuowanie nauki na terenie Królestwa Polskiego, więc wyjechał do Wilna, gdzie został przyjęty, ale również nie na długo. Jednak w końcu Kaszubskiemu udało się skończyć szkołę – w Teodozji na Krymie. Ale nie ma tak prosto, bo poszedł na studia medyczne trzy lata przed zdaniem matury, więc przez ten czas uczęszczał na wykłady jako student nadzwyczajny. Zdał egzamin maturalny w wieku 26 lat. Kiedy w 1905 roku wybuchła rewolucja, wrócił na tereny Królestwa Polskiego i przyjmując pseudonim „Król” wstąpił do Socjaldemokracji Królestwa Polskiego i Litwy. Rok później został aresztowany i trafił do więzienia. Tam został skazany na zesłanie do guberni archangielskiej, ale Kazimiera Kaszubska przekupiła urzędników rosyjskich i znowu skończyło się na tym że Kaszubski został wydalony z Rosji, ale tym razem bez powrotnie. Osiadł w Krakowie, gdzie dostał się do PPS. Później wstąpił również do Towarzystwa „Strzelec”, gdzie nie tylko przechodził szkolenie wojskowe, ale również był kucharzem! Gotował posiłki trzy razy dziennie i wkładał do tego swoje serce. W „Strzelcu” nasz dzisiejszy bohater był bardzo lubiany za pogodę ducha i wesołość. J
Kiedy wybuchła I wojna światowa, Kaszubski po paru dniach
przejął dowództwo plutonu strzelców z Nowego Targu w 15. kompani Oddziału
Józefa Piłsudskiego. Był stanowczym dowódcą i oczekiwał od żołnierzy
posłuszeństwa. W Krakowie nie rozpoczął szkolenia żołnierzy, tylko dopiero w
Kielcach. Niedługo później oddział „Króla” został dołączony do 3. Kompani II
baonu. Od 23 grudnia 1914 roku, brał udział w bitwie pod Łowczówkiem stoczonej
z Rosjanami. W ostatnim dniu bitwy - 25 grudnia – nasz dzisiejszy bohater
został wzięty do niewoli i w Tarnowie dołączył do 16 schwytanych legionistów. 27
grudnia zostali przetransportowani do Radomyśla, gdzie Kaszubski został
przesłuchany przez rosyjskich dowódców. Wśród rosyjskich żołnierzy, których
spotkał, był jego były kolega ze szkoły i ze „Strzelca”, w mundurze wroga. Został
skazany na karę śmierci poprzez powieszenie, co nie było godne żołnierza, więc
prosił o wykonanie kary poprzez rozstrzelanie, ale jego prośba została
odrzucona. Tuż przed wykonaniem wyroku
śmierci, przeczytano mu dekret cara, który okazał „łaskę” poprzez ułaskawienie „zdrajcy
stanu” jeśli wstąpi do carskiej armii, ale „Król” miał swój honor i nie uważał
się za zdrajcę, a po za tym nie walczyłby po stronie wroga. Zachował się jak trzeba
i nie wstydził się tego.
Wyrok wykonano 7 lutego 1915 roku w Pilźnie. Ostatnie słowa
Stanisława brzmiały: „Jeszcze Polska nie zginęła!”. Pochowano go na polu obok
cmentarza w Pilźnie a jego mogiłę rosyjscy żołnierze stratowali końmi żeby nie
pozostał ślad. Jednak jego grób nie został zapomniany. Po zajęciu tego miasta
przez Austrię, ciało Stanisława ekshumowano i pochowano z honorami na cmentarzu, a w 1923 roku postawiono tam pomnik ku jego pamięci. Pośmiertnie został
odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego Virtutti Militari oraz Krzyżem
Niepodległości z Mieczami za działalność w PPS.
Cała rodzina Kaszubskich była wielce oddana Polsce. Stanisław
„Król” nie wstydził się swoich poglądów i swojej tożsamości. Był Polakiem i
nikt nie mógł mu tego z głowy wybić. Walczył dla Polski jak mógł najlepiej.
Włożył w to całe swoje serce, a swoje życie oddał żeby nie splamić honoru, bo
cenił go jeszcze bardziej. Nie był zdrajcą jak osądzili go Rosjanie, był
Polskim patriotą, o którym trzeba pamiętać!
Polecamy film „Legiony” w których postać Stanisława
Kaszubskiego „Króla” została świetnie zagrana przez Mirosława Bakę.
~ Artykuł napisała Iga Kopeć
Komentarze
Prześlij komentarz