Janina Lewandowska

Witam! 
Dzisiaj z wielką chęcią przedstawię państwu historię pierwszej kobiety w Europie, która wykonała skok spadochronowy z wysokości 5 kilometrów oraz jedynej wojskowej kobiecie zamordowanej przez Rosjan w Katyniu.

Janina Antonina urodziła się 22 kwietnia 1908 roku w Charkowie (położonym wtedy na terenie Rosji, a obecnie na Ukrainie), w rodzinie patriotycznej i oddanej Ojczyźnie. Jej rodzice – gen. Józef Dowbor-Muśnicki (był podczas I wojny światowej dowódcą I Korpusu Polskiego w Rosji, a podczas powstania wielkopolskiego 1918-1919 - naczelnym dowódcą Sił Zbrojnych Polskich w byłym zaborze pruskim) oraz Agnieszka z domu Korsuńska, mięli jeszcze oprócz naszej dzisiejszej bohaterki dwóch synów i córkę. Często przeprowadzali się z jednego miejsca do drugiego, ale kiedy Janinka miała 10 lat, osiedli we wsi Lusów w Wielkopolsce. Stamtąd chodziła do Państwowego Gimnazjum im. Generałowej Zamoyskiej w Poznaniu. Wtedy już zaczęła się interesować lotnictwem. Niestety w 1920 roku, przy porodzie, zmarła mama dziewczynki... Była niesamowicie utalentowana muzycznie, a córka odziedziczyła po niej ten talent i chciała dalej podążać tą drogą. Po zdaniu matury, została przyjęta do Państwowego Konserwatorium Muzycznego, z czego ojciec nie był zadowolony. Janina Dowbor-Muśnicka jednocześnie studiowała, zarabiała na pobliskiej poczcie oraz od czasu do czasu śpiewała. Po pewnym czasie lotnictwo oraz spadochroniarstwo ponownie zaczęły ją fascynować i w 1930 roku, jako pierwsza kobieta w Europie zeskoczyła ze spadochronem z wysokości 5 kilometrów! Wstąpiła do Aeroklubu Poznańskiego, gdzie 7 lat później uzyskała licencję pilota sportowego. Przeszła szkolenie w szkole szybowcowej w Rzadkowie w Wielkopolsce oraz niedaleko Leska. We Lwowie i Dęblinie brała udział w kursach radiotelegraficznych, a w 1936 ukończyła Wyższą Szkołę Pilotażu w Poznaniu (dokładnie na Ławicy). W tym samym roku podczas pokazu szybowców w Tęgoborzu, Janina Antonina poznała podpułkownika Mieczysława Mariana Lewandowskiego - instruktora pilotażu. Niestety w 1937 zmarł ojciec naszej dzisiejszej bohaterki… Tego samego roku została wysłana na kurs radiotelegraficzny we Lwowie, podczas którego została podchorążym. Rok przed wybuchem wojny, Janina (już jako podporucznik) została skierowana do Centrum Wyszkolenia Łączności w Zegrzu na Mazowszu.

W czerwcu 1939 r. Janina i Mieczysław pobrali się w Poznaniu, a następnie wyjechali na podróż poślubną w góry. Niestety nie byli razem zbyt długo. W sierpniu młoda żona została powołana do 3 Pułku Wojskowego Lotnictwa, a miesiąc później musiała wrócić do Poznania. Wyjechała stamtąd razem z członkami Aeroklubu Poznańskiego, chcąc dołączyć do ewakuowanego 3 Pułku Lotniczego (kiedy wyjechali, do miasta przyjechał po Nią Mieczysław, ale niestety zastał puste mieszkanie Nigdy więcej nie zobaczył żony… Szukał Jej przez wiele lat, a później jej grobu, ale niestety nigdy nie znalazł. Trafił później do Anglii, gdzie walczył za Polskę). Po drodze spotkali rzut kołowy Bazy Lotniczej nr 3 do którego dołączyli. 22 września niedaleko miasta Husiatyn na dzisiejszej Ukrainie, część grupy w której była i Janina, została wzięta do sowieckiej niewoli… Reszcie udało się przedostać do Rumunii i na Węgry. Rosjanie wywieźli ich do obozu w Ostaszkowie, a następnie do Kozielska w Rosji. Janina Lewandowska wiedziała co może ją spotkać jeśli Rosjanie dowiedzą się czyją jest córką dlatego też zmieniła imię ojca oraz swoją datę urodzenia. Dzięki pamiętnikom polskich wojskowych, którzy trafili z Nią do obozu, wiemy że córka generała Józefa trzymała się wzorowo i że była bardzo dzielną kobietą!

22 kwietnia 1940 roku, w dniu Swoich urodzin, Janina Lewandowska z domu Dawbor-Muśnicka została zamordowana przez Sowietów strzałem w tył głowy, w Katyniu na terenie Rosji (więcej o tej zbrodni mogą państwo przeczytać tutaj: https://polscy-bohaterowie.blogspot.com/2020/03/zbrodnia-katynska.html)... W czerwcu tego samego roku, Niemcy zamordowali również jej jedyną siostrę – Agnieszkę "Gusię", która po wybuchu II wojny światowej działałą w Organizacji Wojskowej "Wilki"… Dopiero 3 lata po śmierci Janiny, podczas ekshumacji zwłok osób zamordowanych w Katyniu, Niemcy odkryli Jej szczątki. Były to jedyne zwłoki kobiety, chociaż podobno później odnaleziono jeszcze jakieś, ale Janina Antonia była jedyną kobietą wojskową. Jej czaszka trafiła do profesora Uniwersytetu Wrocławskiego oraz Akademii Medycznej we Wrocławiu – Bolesława Popielskiego, który przez wiele lat ukrywał ją. Dopiero w 1997 roku, tuż przed swoją śmiercią to ujawnił, a  8 lat później czaszka została zidentyfikowana i pochowana z honorami w rodzinnym grobie w Lusowie. W 2007 roku Janina Lewandowska została pośmiertnie awansowana na stopień porucznika.

Mąż Janiny zmarł w Wielkiej Brytanii. Według niektórych źródeł popełnił samobójstwo, a według innych założył rodzinę po raz drugi i zmarł śmiercią naturalną. Jak już wcześniej pisałam – szukał swojej ukochanej żony przez wiele lat…

Janina Lewandowska była bardzo odważną i wielce oddaną Ojczyźnie kobietą. Kochała spadochroniarstwo i lotnictwo, ale również bardzo lubiła gotować i zajmować się domem, jak i uprawiać sport, ale przede wszystkim kochała Polskę, za którą oddała Swoje życie!


Janina z mężem - Mieczysławem Lewandowskim

~ Artykuł napisała Iga Kopeć

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jan Roman Bytnar „Rudy”

Maciej Aleksy Dawidowski „Alek”

Helena Wardal „Ramzesowa”