Emilia Gierczak

Czołem!
Dzisiaj chcę państwu przedstawić historię niezwykłej kobiety jaką była Emilia Gierczak- biorącej udział w II wojnie światowej, jako podporucznik.

Urodziła się 25 lutego, 1925 roku w jednej z małych wsi na Wołyniu- Maszewie, jako jedna z czworga dzieci Józefa i Leontyny Gierczaków- gospodarzy rolnych. Nie znamy za dużo szczegółów z jej życia kiedy dorastała, aczkolwiek wiemy, że w 1938 roku ukończyła szkołę powszechną , tym samym rozpoczynając naukę w gimnazjum w Kowlu- to tam zastał ją wybuch II wojny światowej. Niedługo potem, po zajęciu Wołynia przez Armię Czerwoną, wraz z rodziną i wieloma innymi Polakami została deportowana wgłąb Związku Radzieckiego- na Syberię. Wywiezieni aż za koło podbiegunowe, starali się poradzić z tak trudną sytuacją w związku z czym 15'letnia Emilia pracowała w miejscowej piekarence. We wrześniu 1943 wraz ze swoim Tatą zgłosiła się do Okręgu Wojskowego w Sielcach nad Oką- polskiej 1. Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki. Młodą dziewczynę przydzielono do Samodzielnego Batalionu Kobiecego im. Emilii Plater. To właśnie tu zyskała bardzo dobrą opinię oraz stopień chorążego- dzięki awansowi objęła dowodzenie plutonu fizylierów. 8 miesięcy później przeniesiono ją (na co prawda to samo stanowisko) do pierwszego plutonu drugiej kompanii fizylierów 10. pułku 4. Dywizji Piechoty im. Jana Kilińskiego. Wraz z żołnierzami dotarła niedaleko swojej rodzinnej miejscowości. W 44' złożyła uroczystą przysięgę tym samym otrzymując awans porucznika. To od tego momentu rozpoczęła czynną służbę wojskową- swoich sił po raz pierwszy wypróbowała w bojach na Wale Pomorskim, gdzie odnosiła znaczne sukcesy. Swoich fizylierów prowadziła również do walki pod Żabinem, Borujskiem oraz Drawiem Pomorskim. Dzięki wspaniałemu charakterowi szybko zyskiwała sympatię swoich podkomendnych. W 100% oddana walce na froncie, ani razu nie dawała najmniejszego pretekstu aby traktować ją inaczej niźli oficera. Fizylierów podporucznik Gierczak przeniesiono na tereny Kołobrzegu, gdzie potrzebowano odbywały się zacięte starcia i stale była potrzeba nowych rąk do walki. 13 marca 1945 roku Emilia napisała ostatni list do swojej Mamy, który zachowano w zbiorach Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu. Napisała w nim (oryginał):

,,Kochana Mamusiu. W pierwszych słowach listy zasyła serdeczne pozdrowienia, ja jestem zdrowa powodzi mi się dobrze tylko już kilka dni jak mi boli prawy bok i gorączkuję ale to nic (…). U nas tu wszystko po staremu jak w wojsku i jak na wojnie zawsze wesoło.''
 Wraz z kartką, wysłała 800 rubli z żołnierskiego żołdu. Jeszcze tego samego dnia, pomimo coraz widoczniejszych objawów grypy i bardzo złego samopoczucia nie zrezygnowała z dowodzenia w polu- a kiedy namawiano ją do powrotu odpowiedziała:

„Jestem oficerem. Gdzie moi żołnierze, tam i ja.”
Emilia Gierczak zginęła 17 marca 1945 roku. Nikt nie wie dokładnie jak zginęła, ale najprawdopodobniejszą wersją jest ta, że bohaterkę zastrzelił jeden ze snajperów znajdujący się w willi na przeciwko. Zakrwawione, martwe ciało bohaterki znaleziono niedługo po całym zajściu. Jej ciało spoczęło w polowej mogile, niedaleko miejsca śmierci.



Artykuł przygotowała Olga Machała.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jan Roman Bytnar „Rudy”

Maciej Aleksy Dawidowski „Alek”

Helena Wardal „Ramzesowa”