Jan Kazimierz Daszewski
Czołem!
Dziś przedstawię państwu historię wybitnego kapitana pilota Wojska Polskiego: Jana Kazimierza Daszewskiego.
Jan urodził się 5 kwietnia 1916 roku w Kijowie. Przygodę z lotnictwem rozpoczął w 1936 roku, kiedy wstąpił do „Szkoły Orląt” – Szkoły Podchorążych Lotnictwa w Dęblinie, kończąc w stopniu podporucznika pilota. Równocześnie przydzielono go 1. Pułku Lotnictwa Myśliwskiego w Warszawie. Podczas kampanii wrześniowej był pilotem 112. Eskadry Myśliwskiej wchodzącej w skład Brygady Pościgowej. Zadaniem tej formacji była obrona obszaru powietrznego Warszawy. Piątego dnia wojny Kazimierz sam zestrzelił Junkersa Ju 87B. Drugim zestrzelonym samolotem był bombowiec Dornier Do 17! Po porażce Polski wyjechał do Rumunii, a stamtąd do Francji. Brał udział w kampanii francuskiej walcząc w kluczu myśliwskim. Po kapitulacji kraju ewakuował się do Wielkiej Brytanii, gdzie w 1940 został pilotem Dywizjonu 303. Razem z Janem Zumbachem, Mirosławem Fericiem i Witoldem Łokuciewskim tworzyli słynną „czwórkę muszkieterów” – zespół najlepszych pilotów walczących w bitwie o Anglię. 7 września w czasie walki zestrzelił niemiecki bombowiec, po czym sam został ostrzelany. Szrapnel wyrwał mu wielkie kawały mięsa z uda, biodra i ramienia. Ból sparaliżował całą prawą część ciała. Jednocześnie glikol eksplodował mu na twarz, powodując ogromne oparzenia. Pomimo tego, dzielnemu bohaterowi udało się uratować skokiem ze spadochronem. Gdy wylądował na ziemi natrafił się na grupę rolników którzy myśląc że jest Niemcem wbili mu widły w zranioną prawą nogę. Dopiero po chwili Kazimierzowi udało się wytłumaczyć jakiej jest narodowości. Przestraszeni cywile przepraszali go i opatrzyli rany bandażami. Dopiero po dłuższym czasie zjawiła się karetka, która przetransportowała go do szpitala, gdzie leczony przebywał bardzo długi czas. Po powrocie do zdrowia wrócił do lotów z kolegami z dywizjonu, a w listopadzie został mianowany dowódcą eskadry „B”.
4 kwietnia 1942 roku wraz z 3 innymi polskimi dywizjonami tworzył eskortę dla bombowców atakujących stację kolejową St. Omer. Kiedy byli już bliscy osiągnięcia celu doszło do strzelaniny pomiędzy polskimi lotnikami a myśliwcami Luftwaffe. Według różnych źródeł w trakcie zaciekłej walki samolot Daszewskiego został zestrzelony nad kanałem La Manche a pilot utoną w wyniku utraty krwi.
Za swoją niezwykle odważną i oddaną służbę otrzymał 5 odznaczeń: Krzyż Srebrny Orderu Wojennego Virtuti Militari, czterokrotnie Krzyż Walecznych (czwarty raz pośmiertnie) oraz Polową Odznakę Pilota.
~ Artykuł przygotowała Olga Machała.
Bardzo mnie zainteresował ten materiał. Super dziewczyny, że pielęgnujecie nasz narodowy skarb. Jestem pełen podziwu, że w dobie wszelkiego typu zagłuszaczy typu galeria cz MC donald's wy dziewczyny zajmujecie się takimi tematami. Dzięki wam młodym nasza historia nigdy nie odejdzie w zapomnienie. Będę wam dopingował brawo wy. Proszę o więcej materiałów
OdpowiedzUsuńBardzo dziękujemy za te słowa zachęty. Takie głosy niezwykle motywują nas do dalszej pracy ku chwale Ojczyzny. Mamy w planach już niebawem zorganizować kolejne ciekawe projekty upamiętniające naszą, Polską przeszłość.
Usuń