Lidia Lwow-Eberle „Lala”

Dziś przedstawię państwu historię Pani Lidii Lwow „Lali”, która w wieku 22 lat dołączyła do oddziału „Kmicica”, który niedługo potem został rozbity przez Rosjan. Odkąd wstąpiła do 5 Wileńskiej Brygady AK, do końca była przy „Łupaszce”.

Lidia przyszła na świat 14 listopada 1920 r. w Plosie, niedaleko Moskwy. Jej rodzice (oboje Rosjanie): Leon i Barbara z domu Tiuchanow pół roku po narodzinach córki, uciekli do Polski, a dokładniej do Nowogródka (dziś położonego na Białorusi). Na początku ojciec Lidzi pracował na utrzymanie rodziny jako nauczyciel w rosyjskim gimnazjum, później został wykładowcą szkoły rolniczej. Nasza dzisiejsza bohaterka oprócz uczęszczania do szkoły, działała również w harcerstwie, gdzie powoli kształtowała się jej miłość do Polski. Po kilku latach życia w Nowogródku, rodzina Lwow przeniosła się do Kobylnika (na Mazowszu), gdyż Pan Leon otrzymał tam posadę w majątku. Tam urodził im się syn – Borys Lwow, a Lidia ukończyła gimnazjum. Po zdaniu matury w 1938 r. dostała się na wydział prawa na Uniwersytecie w Wilnie.

Kiedy wybuchła wojna, rodzina Lwow, jak wiele innych rodzin w tym czasie, nie miała łatwo. Dlatego 19-letnia Lidka podjęła się pracy jako nauczycielka języka rosyjskiego, aby pomóc rodzicom w utrzymaniu domu. Praca ta gwarantowała również ochronę przed wywózką. Niestety ojciec Lidii – Leon Lwow, nie miał takiej ochrony i Sowieci wywieźli go na roboty w głąb Rosji… Rodzina od tamtej chwili sama musiała pracować na swoje utrzymanie: matka Lidii zatrudniła się w mleczarni, a Borys w nadleśnictwie. I tak mijały lata ciężkiej pracy, aż w sierpniową noc ‘43 roku do drzwi domu naszej dzisiejszej bohaterki, zapukali polscy partyzanci, którzy mówili do zaskoczonej rodziny, w języku rosyjskim. Kazali Lidii, która nie miała pojęcia kim są, szybko się spakować i jechać z nimi. Później dowiedziała się że byli to partyzanci pod dowództwem ppor. Antoniego Burzyńskiego „Kmicica” i przyjechali po nią, aby wstąpiła do ich oddziału, ponieważ wcześniej utrzymywała kontakt z jedną z siatek konspiracyjnych. Lwow dołączyła do oddziału i przyjęła pseudonim „Lala” (według innych źródeł: „Ewa”). 
26 sierpnia 1943 r. Sowieci aresztowali wielu polskich oficerów i dowódców, z których ok. osiemdziesięciu, zamordowali. Wśród nich był „Kmicic”… 

Po utracie dowódcy, oddział, w którym służyła Lidia, został wcieleni przez Rosjan do komunistycznej Brygady im. Bartosza Głowackiego. Jednak udało im się uciec, wraz z całym plutonem, na którego czele stał Mieczysław Kitkiewicz „Kitek”. Razem dotarli do Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki” (jego biografię mogą państwo przeczytać tutaj: >>LINK<<), który utworzył właśnie  m.in. z byłego oddziału „Kmicica”, V Wileńską Brygadę AK. Kiedy Lidia pierwszy raz spotkała się z majorem w cztery oczy, doradzał jej aby wróciła do domu, jednak ona odmówiła – nie chciała narażać swojej rodziny. Ostatecznie dowódca zgodził się, aby została i pełniła rolę sanitariuszki. Z czasem Lidia pokochała Szendzielarza, który na przełomie 1943-44 poprosił ją o rękę. 

31 stycznia ‘44 „Lala” uczestniczyła w obronie Worziany, podczas której została ranna w rękę. Rana jednak nie przeszkodziła jej w walce pod Radziuszami, która odbyła się dwa dni później. Lidka u boku „Łupaszki” przeżyła wiele potyczek z Niemcami oraz Sowietami. W lipcu 5 Brygada Wileńska Armii Krajowej została rozwiązana. Pomimo że „Lala” miała wtedy możliwość powrotu do domu, nie zrobiła tego i została przy swoim narzeczonym, Zygmuncie, aby dalej walczyć. Razem z kilkoma osobami przedostali się oni na Białostocczyznę, gdzie wstąpili do Oddziału Partyzanckiego Okręgu Białostockiego AK. 11 listopada „Lala” awansowała do stopnia kaprala. 

Przyszła mroźna zima, a Lidia Lwow razem ze swoim dowódcą przez ok. 2 tygodnie, ukrywali się w małej ziemiance, żeby nie narażać mieszkańców miejscowych wsi. Przez ten czas praktycznie nie wychodzili spod ziemi i bardzo mało jedli -leżeli opatuleni, z podkulonymi nogami, bo było tak ciasno, że nawet nie mogli się wyprostować. To był ciężki czas dla ich obojga.
W końcu niedługo przed zakończeniem II wojny światowej, „Łupaszko” odtworzył brygadę, która zaczęła znów działać: Żołnierze majora przeważnie rozbrajali posterunki MO. „Lalka” uczestniczyła w akcjach, jednak nigdy nie walczyła z bronią w ręku - pomagała rannym. 

Po zakończeniu wojny, Polacy pod dowództwem Szendzielarza walczyli dalej. Dopiero w listopadzie 1945 roku, Zygmunt z Lidką wyjechali na Pomorze. Jednak powrócili do walki w kwietniu ‘46. Zorganizowali wiele akcji na Pomorzu, Warmii i Mazurach. Cztery miesiące później dołączyli do 6 Wileńskiej Brygady AK dowodzonej przez Władysława Łukasiuka „Młota” (jego biografię mogą przeczytać państwo tutaj: >>LINK<<), w której zostali do marca 1947 roku. 
Po ogłoszeniu przez władze amnestii, trwającej od lutego do kwietnia, „Lala” z „Łupaszką” postanowili zaprzestania walki, jednak nie ujawnili się. Zamieszkali najpierw na Śląsk, a później w Zakopanem. Żyli szczęśliwie, czasem spotykając się z żołnierzami z 5 Brygady. 

Niestety w końcu nadszedł dzień, w którym MBP przyszło odebrać im to szczęście… Był to 30 czerwca 1948 r., kiedy narzeczeni mieszkali w Osielcu (pod Jordanowem). Złapano ich podstępem: wysłano chłopca, który miał pozorować ucieczkę przed ubekami. Chłopiec dobijał się do drzwi domu, w którym mieszkali Lidia i Zygmunt. Gospodyni wpuściła chłopaka i schowała go na strychu. I o to chodziło MBP - mogli wejść do domu, odwracając uwagę, od tego, po co tak naprawdę się zjawili... 

Ubecy wywieźli Szendzielarza i Lwow do więzienia w Warszawie, gdzie zostali rozdzieleni. Na początku podczas przesłuchiwań Lidii ubecy byli w miarę spokojni, jednak z czasem zaczęli ją bić i kazali jej stać w „pokoju” z otwartym na oścież oknem. Przesłuchania trwały przez 2 lata. Na jesieni ‘50 r. rozpoczął się proces, w którym nasza dzisiejsza bohaterka, razem m.in. z Zygmuntem Szendzielarzem, została oskarżona o współpracę z Niemcami.

Pewnego dnia, kiedy Lidia siedziała w celi, niespodziewanie przyszli po nią strażnicy i kazali jej się szybko zebrać, bo ma widzenie. Kiedy Lidka zobaczyła, że przyszła na widzenie z „Łupaszką”, była tak bardzo tym zszokowana, że nawet nie pamiętała, o czym wtedy mówili. Praktycznie w ogóle się nie odzywała tylko wsłuchiwała się w słowa swojego narzeczonego. Był to ostatni raz kiedy się widzieli… 2 listopada 1950 r. Lidia Lwow „Lala” została skazana na karę dożywotniego więzienia. Z kolei Zymgunt Szendzielarz „Łupaszka” dostał osiemnastokrotną karę śmierci, którą wykonano 8 lutego 1951 r. 

Na początku Niemcy przetrzymywali „Lalkę” w Fordonie i tam odnalazła ją matka. Matka powiadomiła wtedy Lidię, że jej ojciec wrócił z zesłania. Później przeniesiono Lidię do Inowrocławia, gdzie była więziona w izolatce, przez 2 lata. 
26 listopada 1956 roku dostała zgodę na przerwę w odbywaniu kary. Tuż przed powrotem do więzienia jej wyrok został złagodzony do 15 lat a ostatecznie został darowany. 

Po wyjściu na wolność, Lidia rozpoczęła studia archeologiczne na Uniwersytecie Warszawskim. Tam poznała Jana Eberle, za którego wyszła za mąż w 1961 i razem doczekali się córeczki, Justyny. Rok po ukończeniu studiów, zaczęła szukać pracy, co nie było łatwe ze względu na jej przeszłość. W końcu zatrudniono ją w Muzeum Warszawy. 
Po 22 latach pracy, przeszła na emeryturę, dzięki czemu mogła zająć się działalnością w organizacjach kombatanckich AK i zbierać informacje na temat swoich przyjaciół z oddziałów, w których służyła. Obecnie Pani Lidia Lwow-Eberle ma 100 lat. :)

Najciekawsze w tej całej historii jest to, że pani Lidia nigdy nie posiadała swojej własnej broni. W zamian zawsze miała na ramieniu zawieszoną apteczkę.  



Lidia Lwow z Zygmuntem Szendzielarzem, Osielec 1948 r.

~ Artykuł napisała Iga Kopeć
źródło (m.in.): "Dziewczyny Wyklęte" autorstwa Szymona Nowaka - bardzo polecamy!

Komentarze

  1. W ciekawy sposób ujęte życiorysy bohaterów.
    Dziękuję za tą historię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisanie o tak zacnych postaciach to czysta przyjemność a zarazem fascynujące zajęcie Dziękujemy z zachętę! <3

      Usuń
  2. Baccarat | FBCasino
    Play your favourite casino games 인카지노 at FBCASINO. Play your favourite casino games at the best odds on the market. febcasino Experience the excitement of Vegas หารายได้เสริม slots,

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Maciej Aleksy Dawidowski „Alek”

Helena Motykówna „Dziuńka”

Jan Roman Bytnar „Rudy”